www.forumowszystkimdlakazdego.fora.pl

Jakieś tam opowiadanie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumowszystkimdlakazdego.fora.pl Strona Główna -> Twórczość Użytkowników
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yuriko
`danger`


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Richiego... xD

PostWysłany: Pią 22:06, 22 Lut R    Temat postu: Jakieś tam opowiadanie.

Zażalenia związane z błędami stylistycznymi lub błędami związanymi z pisaniem dialogu proszę wysyłać do Zajączka wielkanocnego, tudzież innej postaci świąt religijnych.

[…] –Co za dzień. – Wzdychał nadmiernie dyrektor zakładu psychiatrycznego.
Nagle wchodzi jedna z pracownic zakładu:
- Panie dyrektorze. Zuzia znów zalewa zabawki kawą i zjada.
- No co za jakieś dziecko!
Dyrektor Jan idzie do pokoju, w którym przebywa Zuzia i przemawia jej do rozsądku:
- Zuzanno do jasnej cholery, czy ty przestaniesz wreszcie zżerać te zabawki? One służą również innym dzieciom.
Zuzia zaczyna się ślinić.
- Ałe błe błuaeom…
Zuzia nie potrafi mówić ma zaledwie 5 lat, jest dzieckiem z jakąś dziwną chorobą, ale Pan Jan ma dość jej dziwnych nawyków zjadania pluszaków w sosie kawowym. Zabrał zabawki do pralki, w której rzecz jasna zostały wyprane. Powrócił do gabinetu, gdzie kontynuował swoje narzekanie wypełniając różne papiery.
Nagle znów wchodzi jedna z pracownic.
- Panie dyrektorze.
Dyrektor zaczyna się wściekać.
- Co znów?!
- Asia próbuje odgryźć Ani rękę.
- Ja nie wytrzymam!
Dyrektor znów musi przerwać narzekanie wraz z papierkową robotą, aby wybrać się na wycieczkę turystyczno – krajoznawczą do pokoju Asi i Ani.
- Asia, przestań!
- Kiedy ja nic nie robię. – Odpowiada dziewczynka.
- A ja jestem Bogiem Zeusem. Przestań zamieniać się w kanibala, bo te czasy już chyba przeminęły.
- Dobrze, panie dyrektorze.
Jan poszedł do swojego gabinetu, gdzie naparzył sobie kawy i próbował zająć się wreszcie tymi papierami. Wypełniał aż doszedł do wniosku, że godzina zrobiła się dość późna. Czas na obchód.
Pan Jan wraz ze swoimi pracownicami zwiedzali pokoje podopiecznych, aby sprawdzić czy już są w stanie usypiania. Potem przed każdym, z pokoi stał ochroniarz, który ma za zadanie pilnować dzieci w danym pokoju.
Następnego dnia pan Jan przyszedł do pracy bardzo przymulony, rzec można wyglądał, jak lunatyk. Doczołgał się do swojego gabinetu i poprosił, aby jego pracownice same zrobiły poranny obchód, a potem zaparzyły mu gorącą i mocną kawę.
Po obchodzie i wypiciu kawy pan Jan jakoś doszedł do siebie.
Zaczął zajmować się sprzątaniem w gabinecie, aby potencjalni przyszli goście nie odnosili wrażenia, że w gabinecie pana dyrektora panuje totalny rozpierdacz. Nagle pojawiła się w pokoju pana dyrektora sekretarka Anna, która oświadczyła, że Alan próbuje wyskoczyć przez okno, nie posiadając nóg i mając problemy z mózgiem.
Oczywiście tylko Jan mógł go uspokoić i przywrócić do normalnego życia w zakładzie, więc przerwał sprzątanie i odbył wycieczkę na czwarte piętro do pokoju numer 307, w którym Alan jest odizolowany, ponieważ pomimo jakże wielkiej niepełnosprawności jest groźny dla otoczenia. Mamy na przykładzie wydarzenie, kiedy na stołówce Alan rzucał we wszystkich talerzami, bawiąc się w „latające talerze” albo jakieś inne kosmiczne wojny.
- D-l-a-c-z-e-g-o c-h-c-i-a-ł-e-ś w-y-s-k-o-c-z-y-ć p-r-z-e-z o-k-n-o ? – Przeliterował dyrektor.
- Nuieuwiuem. Tuak jakuouś.
- Nie „tak jakoś” tylko chciałeś uciec i tym razem rzucić psem w listonosza. – Jan zaczął krzyczeć, po czym wyszedł i wrócił na parter do gabinetu, dokończyć sprzątanie.
Znów poczuł się dziwnie i usłyszał jakieś dziwne gadanie, jakby dudniło mu tak w głowie. Poszedł do łazienki i ochlapał się zimną wodą. Głos jednak nie milkł.
” Ty, dyrektorek. Ty myślisz, że to twoja wyobraźnia? Sranie w banie.” Głos stawał się coraz głośniejszy „No chodź tu, boisz się?”
-Kim ty jesteś?
-Jak mnie znajdziesz to się dowiesz.
Jan pomyślał, że i z jego mózgiem jest nie tak i że nie przypadkiem pracuje w zakładzie psychiatrycznym.
„Tak, masz rację” Głos zachował się tak, jakby wiedział, o czym myśli Jan.
-Weź daj mi spokój. Nie mam dzisiaj nastroju na zabawę w chowanego.
*stukanie do drzwi*
Jan zobaczył tylko kawałek drewna oparty o drzwi.
- Już wiesz?
Jan pomyślał, że kompletnie oszalał. Aby powiększyć to szaleństwo, pozwolił sobie na łyka wódki.
-Pijaństwo nic ci nie pomoże.
Głos był tak natarczywy, że Jan wnerwił się i dla bezpieczeństwa wywalił ten kawałek drewna przez okno.
- Nic mi nie jest!
Drewno przeżyło. Nic dziwnego, w końcu, kiedy wyrzuci się coś z parteru, to bardzo się nie zniszczy.
-Ty mnie lepiej powiedz, skąd się tu wziąłeś i czemu mnie dręczysz.
Jan krzyczał przez okno i widział tylko głupie miny ludzi, którzy patrzyli się na niego jak na idiotę.
„Nie no to jakiś koszmar.” Pomyślał Jan, poczym zamknął okno i zasłonił, aby uniknąć większej kompromitacji.
Siedział na swym dyrektorskim fotelu i rozmyślał, jak wielkim wariatem jest, żeby słyszeć wyimaginowane gadanie rzeczy martwych.
„Masz rację, jesteś wariatem.”
Usłyszał znów głos zza okna. Jan wściekł się i krzyknął. „Spier*****!”
Musi pomyśleć nad swoimi emocjami i nad swoją wyobraźnią, ponieważ młody człowiek, lat 32 nie może pracować w zakładzie psychiatrycznym i pozwalać sobie na takie wydarzenia. Zaczął szukać nowej pracy w gazecie, ale niestety nie znalazł niczego, co pasowałoby dla człowieka pokroju pana Jana Krzyżakowskiego.
Zbliżała się powoli godzina siedemnasta, więc nadszedł czas na kolację dla mieszkańców ośrodka.
Poprosił swoje asystentki, aby same poprowadziły kolacje i uważały na Alana, ponieważ może sprawić, że stołówka stanie się miejscem nagrywania „Gwiezdnych Wojen” z białymi, porcelanowymi talerzami w roli głównej.
Jan poszedł do domu i cały czas zastanawiał się nad sensem swojego życia. Postanowił na początek zmienić pracę, aby jego potencjalna żona nie miała męża, dyrektora zakładu psychiatrycznego…

Dziękuję za uwagę i przepraszam, jeżeli moje opowiadanie było totalną żenadą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pestka



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:47, 26 Lut R    Temat postu:

No cóż... Mi się nie podobało. Sporo błędów (nie chodzi mi o byki ortograficzne), którym teraz nie wypiszę z powodu braku czasu. Sama treść też mi do gustu raczej nie przypadła. Ale pisz dalej, zobaczymy, co z tego wyjdzie. I czy to opowiadanie zamierzasz kontynuować?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elian
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:30, 26 Lut R    Temat postu:

Fakt...są błędy i treść jakoś mało mnie wciągnęła, ale zawsze warto próbować Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuriko
`danger`


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Richiego... xD

PostWysłany: Wto 21:05, 26 Lut R    Temat postu:

Dziękuję za wyrazy pocieszenia. Piszę jak mi się podoba a to, że inni dysponują innym gustem to już nie moja wina. Jak mawiała nasza pani od polskiego "To co innym wydaje się piękne, dla innych jest okropne i na odwrót."

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elian
Moderator


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:41, 27 Lut R    Temat postu:

Ale dlaczego się oburzasz? To jest moja opinia i mało mnie obchodzi co ty sobie o tym pomyślisz...i to nie są żadne pocieszenia...skoro piszesz tego więcej to może reszta jest fajniejsza ... [?]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pestka



Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:44, 27 Lut R    Temat postu:

Gosia ma rację. Czyli jakby nam się podobało, byłaby inna reakcja... Ale cóż.

–Co za dzień. – Wzdychał nadmiernie dyrektor zakładu psychiatrycznego.
Spacja po myśniku pierwszym. I nie powinno bć kropki po "dzień", "wzdychał" powinno być z małej.

- Panie dyrektorze. Zuzia znów zalewa zabawki kawą i zjada.
Lepiej by było "Panie dyrektorze, Zuzia znów...".

- Zuzanno do jasnej cholery, czy ty przestaniesz wreszcie zżerać te zabawki?
Po "Zuzanno" przecinek.

Zuzia nie potrafi mówić ma zaledwie 5 lat, jest dzieckiem z jakąś dziwną chorobą, ale Pan Jan ma dość jej dziwnych nawyków zjadania pluszaków w sosie kawowym.
Po "mówić" przecinek, w opowiadaniach itp. liczebniki zazwyczaj powinno pisać się słownie.

Zabrał zabawki do pralki, w której rzecz jasna zostały wyprane.
"Zabrał zabawki do pralki, w której, rzecz jasna, zostały wyprane."

Nagle znów wchodzi jedna z pracownic.
- Panie dyrektorze.
Dyrektor zaczyna się wściekać.
- Co znów?!

Jakoś dziwnie ten fragment wygląda... Dziwnie zbudowany.

- Kiedy ja nic nie robię. – Odpowiada dziewczynka.
Bez kropki po pierwszym zdaniu i "odpowiada" z małej litery.

- A ja jestem Bogiem Zeusem.
"Bogiem" z małej.

To takie błędy, które rzuciły mi się w oczy w pierwszej połowie, drugiej już nie mam siły wypisywać, bo jeszcze wiersz do nauczenia i historia przede mną... Mogłam coś pominąć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuriko
`danger`


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Richiego... xD

PostWysłany: Śro 19:49, 27 Lut R    Temat postu:

Napisałam na początku. Pozwolę sobie zacytowac:
"Zażalenia związane z błędami stylistycznymi lub błędami związanymi z pisaniem dialogu proszę wysyłać do Zajączka wielkanocnego, tudzież innej postaci świąt religijnych. "


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cedalia



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:39, 27 Lut R    Temat postu:

Opowiadanie nie jest złe ale moze zacznij pisac na inny temat xD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yuriko
`danger`


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1530
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy Richiego... xD

PostWysłany: Śro 21:41, 27 Lut R    Temat postu:

taki przyszedł mi do głowy. Nie będę specjalnie się zastanawiac nad takim opowiadaniem, który łaskawie zaakceptujecie. Piszę jak umiem i jak lubię.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cedalia



Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:45, 27 Lut R    Temat postu:

I dobrze xD o to chodzi zeby tobie się podobało anie innym nie mam nic do twojego opowiadanie jest ładne tylko taki nietypowy temat poprpostu XD. Jesteś orginalna ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumowszystkimdlakazdego.fora.pl Strona Główna -> Twórczość Użytkowników Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Flower Power phpBB theme by Flowers Online.
Regulamin