Zmyślony Klub >D

yuriko

*Jej oczy zaszkliły sie, ale ona odczuwała lęk przed oczami Alexa.* -To ja już pójdę.
*Kiedy wracała do domu, Alex znów ją dogonił >D*

Aya

-laska, czemu przede mną uciekasz? ; ]

yuriko

- Bo sie boję twojego zniewalającego spojrzenia. *Odpowiedziała jak zwykle szczerze do bólu.* -Po tym co wczoraj ci powiedziałam, boje sie, że wszyscy mnie wyśmieją, a szczególnie ty.

Aya

-haha, przecież nie ma się czego bać. *puścił oczko*

yuriko

- Taaa. Pewnie. Szczególnie tego, jaka to ja jestem nienormalna. Pewnie sobie myślisz "Co ta Tina sobie wyobraża? Że ja pójdę z każdą?" Taaak. Masz do tego prawo.

Aya

-ale ja tak nie myślę. nie jesteś nienormalna.

yuriko

- Możesz mnie przynajmniej nie robic w balona? *Japi sie mu w oczy*

Aya

-czy te oczy mogą kłamać? ; ] *spojrzał na nią swoimi jasnobrązowymi oczyma*

yuriko

- Nie mogą. *Uśmiechnęła się szczerze.*

Aya

-no właśnie. nie lubię oszukiwać. nie mam tego w swoim zwyczaju. *odwzajemnił uśmiech*

yuriko

- A co masz w swoim zwyczaju?

Aya

-wiele rzeczy. kochać, szanować, imprezować... >D jak to mówią. do tańca i do różańca *zaśmiał się*

yuriko

- Przyjdziesz do mnie? *Zapytała*

Aya

-jeżeli chcesz, to bardzo chętnie.

yuriko

-To chodź. *Wzięła go za rękę. I szli.*